poniedziałek, 23 listopada 2015

Hej mam dla Was kolejną część. :)






Dr.Consalida i Profesor Falkowicz: „ Niewinna przygoda, Wielka miłość” cz..13


 


Andrzej całuje Wiktorię w usta, po czym wychodzi i mija się z Niną:
N: Wiki, dlaczego to robisz? Wiesz dobrze, że on się Nidy nie zmieni
W: Nina, o co ci chodzi?
N: Jak to, o co? O Falkowicza tylko cię zrani i porzuci jak wszystkie albo będzie cię zdradzał na lewo i prawo. Mam do ciebie pytanie?
W: Słucham?
N: Dlaczego z nim jesteś? Dla kasy dla kariery? Myślisz, że dzięki niemu będziesz sławna? Wielka Pani Doktor Wiktoria Consalida i Wielce Ceniony Profesor Andrzej Falkowicz cóż za wspaniała para tylko zazdrościć
W: Nina nie możesz tego pojąć, że jestem z nim, dlatego, ze go kocham. Jestem z nim szczęśliwa
N: Zrozum to zwykły karierowicz. On się tobą bawi. Wiem, jaki jest znam go
W: On się zmienił
N: Nie Wiki tobie się tylko tak wydaje
W: Tylko jest jeszcze jedna bardzo ważna różnica między tobą a mną
N: Ciekawe, jaka?
W: On mi za to nie płaci. Nie jestem panienką do towarzystwa tak jak ty byłaś i proszę Cię nie wpieprzaj się do mojego życia. Będę z nim czy wam się to podoba czy nie. Ja też mam prawo być szczęśliwa.
N: Jak możesz tak mówić ja skończyłam z tamtym życiem. Tylko potem nie rycz jak cię zostawi.
W: A wiesz, co, a może ty zazdrosna jesteś, że on jest teraz ze mną a nie z tobą?
N: Nie ja już nie mam siły z tobą, rozmawiąć. Przyjdź do mnie jak zmądrzejesz
W: Żegnam Cię
Wiki wyszła z lekarskiego i poszła do Andrzeja:
W: Cześć mogę
F: Witam Zapraszam. Pani doktor tak szybko zdanie zmieniła?
W: Tak, ale jeśli przeszkadzam to mogę wyjść?
F: Nie niech pani doktor nie wychodzi
Wiktoria kierowała się do wyjścia:


W: No nie wiem nie wiem


F: Pani doktor nalegam Tak ładnie proszę


W: No skoro pan tak ładnie prosi to chyba nie warto wychodzić


Lekarka zamknęła drzwi i usiadła na biurku:


F: Słyszałem twoją ciekawą rozmowę z dr. Rudnicką twój cięty języczek…Chciałem tam wejść, ale z drugiej strony miło słuchało się waszych zdań na mój temat


W: Uczę się od najlepszych.Pan profesor nie wie, że to nieładnie podsłuchiwać


F: No to chyba musi mnie pani ukarać


W: Też tak sądzę


Consalida zeskoczyła z biurka i usiadła okrakiem na kolanach profesora:


F: Zaczyna się robić ciekawie


W: Yhmm


 Zaczęli się całować. Falkowicz rozpinał fartuch Consalidy, kiedy do gabinetu wszedł Adam:


Ad: Profesorze Yyy… Przepraszam, że przeszkadzam


W: Nic się nie stało ja właśnie wychodzę za godzinę mam operacje i muszę się przygotować.


Lekarka chciała wstać, lecz Andrzej jej nie pozwolił i dalej siedziała na jego kolanach


F: Adam, co chcesz nie widzisz, że jestem zajęty


Ad: No ja właśnie chciałem spytać o tą operację


F: No odbędzie się za godzinę. Asystujesz Wiktorii. Coś jeszcze?


Ad: Nie to wszystko


F: No to panie Krajewski do widzenia


Ad: Na razie


W: Pa


Adam wyszedł:


F: No to, na czym skończyliśmy Pani Profesor


W: Coś mi się wydaje, że muszę odświeżyć panu pamięć


F: Oj tak


Znów zaczęli się całować i tym razem dokończyli to, co przerwał im Adam


LEKARSKI:


Ag: Adaś a tobie, co się stało, że masz taką minę?


Ad: no właśnie zobaczyłem, że miłość rozkwita nawet w szpitalu nie mogą się powstrzymać


P:, O co ci chodzi?


Ad: Byłem u Falkowicza


Ag: I?


Ad: I była tam Wiki


P: Adam mów, o co ci chodzi


Ad: Ona siedziała mu na kolanach i wiecie oni tam ten tego…


P: Adam przestań już nie mam ochoty tego słuchać


Zapała wściekły wyszedł z lekarskiego trzaskając drzwiami:


Ad: A temu, co się stało?


Ag: Nie wiem chodzi taki, od kiedy dowiedział się, że Wiki spotyka się z Falkowiczem


Ad: No to już wszystko wiem


Ag:, O czym mówisz Krajewski?


Ad: Nieszczęśliwa miłość spotkała Pana Przemka


Ag: Czy ty myślisz, że Przemek nadal kocha Wiktorię


Ad: Właśnie tak myślę nie widzisz jak on się zachowuje


Ag: No może coś w tym jest, ale on przecież kręcił z tą stażystka


Ad: Już chyba nie kręci, a zresztą ja już muszę lecieć, bo zaraz ma operację z zakochana parą


Ad: Dobra na razie ja też lecę na izbę zobaczyć jak sobie radzą może się przydam


Adam wyszedł a za nim Agata


MYJNIA:


Falkowicz z Consalidą myją się


F: Pani doktor mam dla pani propozycję nie do odrzucenia


W: Zamieniam się w słuch


F: Więc mam zamiar zabrać panią na kolację po dyżurze


W: Kolacja..Hm…Brzmi kusząco


F: No to w takim razie zgadza się pani


W: No nie wiem nie wiem


F: Pani Doktor!


W: No… Dobrze Zgadzam się


F: Wspaniale, a teraz proszę się zrelaksować, bo czeka nas długa i ciężka operacja


W: A swoją drogą gdzie jest Adam zaraz zaczynamy a tego dalej nie ma


F: Zapewne wejdzie w najmniej odpowiednim momencie


W: Jakim?


F: A takim


Andrzej przyciągnął do siebie lekarkę i namiętnie pocałował, kiedy do myjni wszedł Adam:


Ad: Znów coś przetrwałem. Przepraszam nie chciałem przerywać


F: A nie mówiłem


W: Tak Adam masz wspaniałe wyczucie czasu


Wiki i Andrzej zaczęli się śmiać:


Ad: To, co możemy już zaczynać


W: Tak idziemy


F: Proszę Panie przodem.


Weszli na salę. Po 4 godzinach zabiegł dobiegł końca