niedziela, 31 lipca 2016

Przepraszam Was moi drodzy, że nie pojawiają się kolejne części, ale nie mam zupełnego pomysłu jak poprowadzić dalszą akcję, Postaram się wziąć za siebie i coś wymyślić. Proszę jeszcze o chwilę cierpliwości. Pozdrawiam Serdecznie/ Ada

środa, 13 lipca 2016

Witam Was Kochani!
Na wstępie chciałam przeprosić za to, że przez cały tydzień nie było opowiadania, ale niestety narzekam na brak weny. Nie mam pomysłu jak rozegrać dalszą akcję i przez to rzadziej będą pojawiać się opowiadania, ale postaram się to naprawić i tym samym zapraszam na kolejną część. Życzę miłego czytania./ Ada


Dr Consalida i Profesor Falkowicz: „ Niewinna przygoda, Wielka miłość” cz. 41

Chirurg nie czekając aż winda przyjedzie zbiegł schodami na dół do recepcji, a tam do hotelowego parku. Było już ciemno i tylko gdzie nie gdzie lampy oświetlały boczne ławki. Profesor długo szukał swojej żony. Zrezygnowany już chciał wrócić do pokoju, jednak zobaczył ją całą zapłakaną, siedzącą na ostatniej ławce. Zmartwiony i bardzo zdenerwowany szybko pobiegł do ukochanej:
F: Wiktoria! Cholera jasna, dziewczyno martwiłem się o ciebie
W: Naprawdę? Oh jak mi przykro nie wiedziałam
F: Co ty tu robisz?
W: Siedzę. Nie widzisz?
F: Ale czemu tutaj?
W: A co cię to obchodzi? Idź do swojej Pani Profesor na pewno już za tobą tęskni. Hahaha ale ja byłam głupia. Co ja sobie myślałam. Wszyscy mieli rację tacy jak ty się nigdy nie zmieniają. Tylko ja jak zwykle nie chciałam wierzyć i musiałam się przekonać na własnej skórze, jaki jesteś naprawdę
Andrzej uklęknął przed żoną i wziął jej zapłakaną twarz w dłonie
W: Nie dotykaj mnie ty świnio
Zrezygnowany mężczyzna usiadł obok Wiktorii:
F: Kochanie uspokój się wreszcie. Daj mi to wszystko wytłumaczyć
W: Co ty chcesz jeszcze tłumaczyć!
F: Chce wytłumaczyć Ci tą całą sytuację, którą pewnie widziałaś. Ja Cię naprawdę kocham i zależy mi bardzo na tobie. Chce się dla ciebie zmienić i dla naszych dzieciaków
W: Skończ w końcu kłamać. Widziałam jak się z nią przytulałeś i całowałeś. Słyszałam całą waszą rozmowę
F: Chyba nie całą. Bo byś wiedziała, że od razu jak mnie pocałowała, powiedziałem jej, że kocham tylko ciebie
Profesor dotknął brzucha ukochanej:
F: Kochanie, proszę Cię. Znasz mnie już tyle lat. W końcu jakby mi na tobie nie zależało zakończyłbym to już dawno. Przecież wiesz, że oprócz mojego pseudo małżeństwa nie byłem z nikim tak długo
Consalida przytuliła się mocno do męża:
W: Tak się bałam, tak bardzo się bałam, że zostawisz nas dla niej. Cały świat mi się zawalił
F: Kochanie może i byłem kiedyś draniem, świnią, oszustem, kłamcą i nie obchodziło mnie zdanie innym. Ale kiedy operowaliśmy Przemka coś się we mnie zmieniło. I jak zgodziłaś się pójść ze mną na sympozjum Anny wiedziałem, że to miłość i tylko ty jesteś w stanie mnie zmienić. Tylko dla ciebie chce to zrobić i wiem, że jestem w stanie tego dokonać. Przecież wiesz o tym wszystkich, bo tyle razy Ci o tym mówiłem
W: Wiem. Byłam załamana i strasznie zazdrosna jak ona cię pocałowała. Wiem, jaki jesteś przystojny i ile panienek się obok ciebie kręci
F: A może obok ciebie to nie. Widzę jak się gapią na ciebie. I dziwię Ci się, że wybrałaś sobie takiego starego dziada, a nie jakiegoś młodego chłopaka
W: Bo ten dziad mógłby zawstydzić połowę tych młodych
F: No cóż trzeba trzymać formę. W końcu jak byś mnie nie chciała musiałbym radzić sobie inaczej
W: Zimno mi
Andrzej zdjął swoją marynarkę i założył swojej małżonce:
F: Wracajmy już do pokoju
W: Dobrze
Para wstała i wróciła do hotelu

wtorek, 5 lipca 2016

Dzień dobry
Kochani, mam dla Was złą wiadomość, a mianowicie w tygodniu nie pojawi się kolejna część, ponieważ muszę ją jeszcze dopracować i mam do pytanie odnośnie dalszej akcji.
Chcielibyście może jakiegoś dramaciku czy raczej, żeby ten ich wyjazd zakończył się szczęśliwie?/ Ada