Dr.Consalida i Profesor Falkowicz: „ Niewinna przygoda, Wielka miłość” cz.30
Wiktoria i Andrzej akurat siedzieli na tarasie, kiedy weszła Tosia:
T: Mama, tata
F: Hej mała, gdzie byłaś
Antonina usiadła na kolanach taty:
T: Kajmijam kaczki z babcią i dziadkiem
W: A dużo ich tam było?
T: Bajdzio
F: Dobra Tosiu chodź idziemy się pożegnać, bo niestety już musimy jechać
T: Cemu ?
W: Bo tatuś jutro musi iść do pracy
T: No dobla
F: Moja grzeczna mała dziewczynka
Profesor pocałował córkę w głowę, po czym ona złapała go za rękę i razem z Wiktorią poszli do domu się pożegnać:
F: Mamo, tato my już niestety musimy jechać
B: Czemu tak szybko?
F: Zostalibyśmy, ale niestety praca wzywa
W: Było nam bardzo miło
Z: Przyjedziecie jeszcze na weekend?
W: Na pewno, ale jak będziemy mieli wolne
B: Tylko jedzcie ostrożnie
Barbara przytuliła najpierw Andrzeja, potem Wiktorie i Tosie. Chirurdzy córką wyszli z domu, wsiedli do samochodu i pojechali do domu.
Wieczór
Wiktoria wchodzi do pokoju Tosi i zastaje męża z córką, którzy oglądali bajkę:
W: Co oglądacie?
F: Teletubisie
W: Jejku jak ja tego dawno nie oglądałam. Posuńcie się trochę
F: Chodź do mnie
Wiki położyła się koło Falkowicza, a ten objął ją i położył ręce na jej brzuchu:
T: Tejetubiś pedaj, tejetubiś pedaj
FiW: Co?
Zdziwieni rodzice popatrzyli się na Antoninę:
T: Wujek Adam tak mówi
W: Nie no on jest chyba jakiś nienormalny, żeby uczyć małego dziecka takich słów
F: Daje ci szlaban na spotykanie się z wujkiem Adamem
W: Haha nie no ja współczuje jego dzieciom i żonie
F: Zacznijmy od tego, że on w ogóle nie znajdzie żony
W: No fakt
T: Tato a co to znaczy pedaj?
F: Powiem ci jak będziesz starsza, jeszcze jesteś za mała, żeby wiedzieć takie rzeczy
T: Nie jestem maja. No plose
F: Nie
Dzwoni telefon Falkowicza:
F: O wilku mowa. Tak Adamie słucham Cię
Ad: Andrzej jesteś potrzebny w szpitalu. Musimy reoperować twojego pacjenta spod 2
F: Dobra będę za 20 min
Ad: Czekam
Profesor się rozłączył:
W: Co się stało?
F: Muszę jechać do szpitala. Pacjentowi potrzebna jest reperacja
W: To chyba nie jest najlepszy pomysł
F: Czemu?
W: Przecież dopiero, co przyjechaliśmy na pewno jesteś zmęczony i musisz odpocząć. Adam może zadzwonić do Piotra lub Sambora. Zresztą Mateusz jeszcze jest
F:, Ale to jest mój pacjent i to ja go operowałem. Nie jestem zmęczony
W: No jasne, bo ty zawsze wiesz najlepiej
F: Nie denerwuj się
W: Martwię się o ciebie, jesteś moim mężem w końcu, czy to tak trudno pojąć. Nie chcę, żeby coś ci się stało
F: Nic mi nie będzie
W: Na pewno?
F: Tak i nawet jak tak bardzo chcesz to po operacji mogę do ciebie zadzwonić
W: Nie możesz, tylko musisz
F: Dla ciebie wszystko kochanie
W: Ty się już tak nie podlizuj
Falkowicz wstał podszedł do Wiki i pocałował ją w usta:
F: Ja jadę na razie
W: Uważaj na siebie
F: Będę
Wyszedł z pokoju
Szpital:
Profesor wjeżdża na parking. Wysiada z samochodu, wbiega do szpitala i kieruje się do lekarskiego:
Ad: O już jesteś
F: Ja cię kiedyś zabije, żeby mojemu dziecku takie rzeczy gadać
Ad:, O co ci chodzi?
F: Nie wiesz, o co? To ja ci przypomnę. Teletubiś pedał.. Kojarzysz?
Ad: Aa
F: No właśnie, mógłbyś nie uczyć mojej TRZYLETNIEJ córki takich słów
Ad:, Ale…
F: Żadne, ale
Ad: Tak jest nadopiekuńczy tatusiu
F: No i żeby mi to było ostatni raz rozumiałeś?
Ad: Oczywiście
F: To jak pacjent?
Ad: Utrzymuje się, na razie Ruud normuje ciśnienie
Van Graf wchodzi do pokoju:
R: Możecie zaczynać ciśnienie w normie
F: Już idziemy. Gotowy?
Ad: Jak zawsze
Mężczyźni wyszli z pokoju lekarskiego i poszli na salę operacyjną
Miesiąc później:
W: I co Hana widzisz coś?
H: Poczekaj chwilę.. No nie wierć się tak maluchu. Ależ on strasznie niecierpliwy
W Ma to chyba po ojcu
H: Wiki nie musisz się martwić z dzieckiem jest wszystko w porządku. Jeszcze nie jestem Ci w stanie powiedzieć, czy to chłopiec czy dziewczynka.
W: To bardzo się cieszę, że wszystko jest w normie
H: No to na następnych badaniach widzimy się za miesiąc
W: Hana, a wydrukujesz mi jeszcze zdjęcie?
H: Naturalnie
Goldberg podała lekarce zdjęcia:
W: Dzięki, i mam jeszcze jedno pytanie?
H: Słucham
W: Nie ma żadnych przeciwwskazań bym mogła dalej pracować?
H: No wiesz. Jako twój lekarz wolałabym, żebyś się nie przemęczała, ale, jako, że cię już dosyć znam wiem, że jeszcze byś chciała pracować
W: To, co mogę?
H: Na razie tak, na następnej wizycie zdecydujemy, co dalej. Tylko pamiętaj, krótkie dyżury, żadnego zbliżania się do Sali. Konsultacje i ewentualnie jeszcze izba
W: Ma się rozumieć. Hana jeszcze raz Dzięki za wszystko
H: Nie ma, za co
Wiktoria ubrała się i wyszła. Poszła od razu do gabinetu profesora:
W: Dzień dobry Panie ordynatorze
F: Witam Panią ordynatorową, muszę przyznać, że seksownie wygląda pani w tym mundurku i jeszcze ten brzuszek Mmm…
W: Panie Profesorze, co to za podryw w czasie pracy
F: Przecież ja nic nie robię. Nie mogę komplementować własnej żony, byłaś już u Hany?
Wiktoria zamknęła drzwi, podeszła do biurka i usiadła mężowi na kolanach:
W: Byłam
F: Przepraszam, że nie poszedłem z tobą, ale miałem operację i dopiero, co skończyłem
W: Właśnie widzę
Lekarka poprawiła mu przekrzywiony krawata:
F: No i co?
W: Wszystko w porządku. Badania w normie. Kolejna kontrola za miesiąc
F: Jejku kotku chyba lubisz mnie drażnić
W: Bardzo. Wszystko w porządku z naszym maluchem
F: Nawet nie wiesz jak się bardzo cieszę
Falkowicz przytulił żonę i pocałował:
W: Idziesz już do domu, czy masz coś jeszcze do zrobienia
F: Nie już skończyłem, możemy iść
W: To dobrze. Bo obiecałam Tosi, że aaa pojedziemy na zakupy oaa
F: Co jest?
W: Aaa
F: Boli?
W: No i jeszcze jak
W: Czujesz? To, co z tymi zakupami?
F: Ja ci dam samochód pojedziecie we dwie
W: O nie mój kochany tak dobrze to nie ma jedziesz z nami
Lekarka wstała z kolan męża i podeszła do drzwi. Andrzej stanął za nią i objął w psie:
F: Kotku
W: Nie
F: Proszę
W: Nie ma mowy
Delikatnie ją pocałował:
F: Proszę
W: Dobra, ale ten jedyny raz
Falkowicz zaczął całować żonę. Kiedy przerwał im dźwięk sms-a w telefonie lekarki. Wyjęła go i otworzyła wiadomość. Przeczytała ją szybko, a w oczach miała łzy:
F: Skarbie, co ci jest?
W: Sam zobacz. Mówiłam, że tak będzie
Lekarka podała mężowi telefon.
Kiedy kolejna część??????
OdpowiedzUsuńW środę chyba, że chcecie wcześniej :)
UsuńChcę wcześniej!!!!
OdpowiedzUsuń