Życzę miłego czytania i miłego dnia./ Ada
Dr.Consalida i Profesor Falkowicz: „ Niewinna przygoda,
Wielka miłość” cz.29
Mężczyzna był już bez koszuli i zabierał się za sukienkę partnerki, kiedy ktoś zaczął pukać do drzwi:
F: Poczekaj pójdę zobaczyć, kto to
Profesor wstał, po czym otworzył drzwi, gdzie stała Marta:
M: Yyy chciałam pogadać z Wiktorią, ale widać, że jesteście zajęci. Ja już wracam do domu. Życzę wam szczęścia, może kiedyś jeszcze się zobaczymy
F: Do zobaczenia
W: Na razie
Kobieta odeszła, a chirurg zamknął drzwi i podszedł do żony, jednocześnie uważając na brzuch położył się na niej:
F: To, na czym skończyliśmy
Wiki zaczęła całować Andrzeja:
W: Chyba musze odświeżyć panu pamięć panie profesorze
F: Też mi się tak wydaje pani doktor
Dwie godziny później:
F: Ja zawsze mogę się tak z tobą kłócić
W: Mhmmm
Wiktoria wtuliła się w tors męża:
F: Jesteś moim ideałem
W: Ty moim też
Wiktoria podniosła się i pocałowała Andrzeja:
W: I nie tylko ja tak sądzę
F: Co masz na myśli?
W: Przecież widzę jak na ciebie patrzą te wszystkie kobiety, pacjenci i pielęgniarki. Nawet ta Marta
F: A niech sobie patrzą, ja jestem tylko twój na zawsze do końca
W: No i to mi pasuje
F: Skoro już jesteśmy przy tym. To ty myślisz, że za tobą nie uganiają się mężczyźni. Ostatnio słyszałem jak jeden mówił do drugiego, że chętnie by cię przeleciał
W: No cóż w życiu nie można mieć wszystkiego
F: Dlatego nienawidzę chodzić z tobą na sympozja i bankiety
W: Czemu?
F: Jeszcze się pytasz?. Założysz te swoje cudowne sukienki, w których wyglądasz obłędnie, a potem każdy gapi się na ciebie
W: Ale tylko ty możesz się na mnie patrzeć w całej okazałości
F: No i bardzo się z tego cieszę
W: Andrzej a jak myślisz będziemy mieli chłopca czy dziewczynkę?
F: Ja bym bardzo chciał chłopaka, ale z dziewczynki tez się będę cieszył
Profesor schylił się i pocałował brzuch Wiktorii:
F: W końcu jednego szkraba już mamy
W: To może jak już tak mówimy to możemy wymyślić jakieś imiona Hmm??
F: Czemu nie
W: Jakie byś dał imię dla chłopca
F: Hmm.. Może Franek, albo po siostrze Antoś
W: Podoba mi się, a dla dziewczynki
F: Amelia albo Maja
W: A Lenka
F: Też ślicznie
W: Kochanie, która godzina?
F: 20
W: To czas się zbierać zaraz przyjdą twoi rodzice z Tosią i wracamy do domu
F: Oczywiście, ja jeszcze muszę poprzeglądać papiery z grantu
W: No to wstajemy
Park
Tosia karmi ptaki, a dziadkowie siedzą na ławce i przyglądają się wnuczce:
B: Jaka ona jest słodka
Z: Tak to prawda i cały Andrzej
B: Ciekawe czy to będzie chłopczyk czy dziewczynka
Z:, O czym ty mówisz?
T: Dziadek to ty jeście nie wiesz?
Z: Coś się stało
T: Mama ma dzidziusia w bzusku
Z: Tak..I co będziesz miała brata czy siostrę?
T: Jeście nie wiem, aje tatus mówi ze to ma być chłopak, bo nie chce zeby go kobiety zdominowaji
B: Tosia skąd ty znasz takie słowa
T: Od taty
Z: No czysty Andrzejek. Basiu wiesz, że on w końcu musi dowiedzieć się całej prawdy
B: Tak myślisz
Z: Oczywiście, przecież prędzej czy później do tego dojdzie. Dlatego wolę, żeby dowiedział się tego od nas niż od kogoś innego
B: Przecież on nas znienawidzi, będzie miał za złe, że go przez tyle lat okłamywaliśmy
Z: Wiem, ale w końcu mu przejdzie a tak do końca życia może być zły. Więc lepiej żebyśmy mu powiedzieli teraz
B: Teraz?
Z: A kiedy?
B: Na razie nie. Nie jestem jeszcze na to gotowa, daj mi czas na pewno mu powiem, ale nie teraz muszę to przemyśleć
Z: Oczywiście zrobisz to, kiedy będziesz gotowa. Tylko im wcześniej tym lepiej dla nas i dla niego
T: Idziemy?
B:A co chcesz już iść?
T: Yhy
Z: To chodźcie już
Wstali z ławki i poszli do domu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz