Miłego czytana/ Ada
Dr.Consalida i Profesor Falkowicz:" Niewinna Przygoda,
Wielka Miłość" cz.7
Wiktoria obudziła się nad ranem, bo nie mogła spać.<Myśli Wiktorii>
To dziś mam te badania. A co jeśli się okaże, że jednak mam tego guz, co jeśli Andrzej mnie zostawi. Zostanę sama. Boję się. Nie chcę o tym myśleć. Wszyscy mówią: "Będzie dobrze, dasz radę, wszystko się jakoś ułoży zobaczysz". Oni tak naprawdę nie wiedzą jak ja się czuje. Nie wiedzą, co przeżywam. A jeśli się potwierdzi, zostanie mi tylko kilka miesięcy życia. Co się stanie z Blanką, tak naprawdę poznajemy się na nowo. Nie chcę umrzeć dopiero znalazłam miłość swojego życia i co mam ją od tak stracić. Nie poddam się bez walki, nie teraz po tym, co przeszłam. Wiem, że dam radę
Była już godzina 10 Falkowicz się obudził i zobaczył leżącą obok niego smutną Wiktorię:
F: Nad czym tak myślisz kotku?
W: O obudziłeś się. A tak ogólnie. Dzisiaj mam badania i się wszystko okaże.
F: A na którą masz?
W: No, na 16, ale pójdę wcześniej.
F: Mam iść z tobą.
W: Nie dam radę, po badaniach przyjdę do ciebie.
F: Jasne. Ale wiesz nie ważne, co się stanie pamiętaj, że cię kocham i będę przy tobie.
W: Tak wiem i też cię kocham.
F: Poczekaj na mnie pół godzinki zaraz przyjdę.
W: A gdzie idziesz?
F: Zrobić śniadanie.
W: To ja w tym czasie pójdę się ogarnąć.
Wiktoria poszła do łazienki, a Andrzej w tym czasie przygotowywał śniadanie.
F: Wiki, skarbie śniadanie gotowe.
W: Już idę.
Wiki wyszła z łazienki i zeszła na dół:
F: Co tak długo już zacząłem się martwić.
W: Wszystko gra, muszę jakoś wyglądać.
F: Dla mnie zawsze wyglądasz perfekcyjnie.
W: Ojojoj Profesorze.
F: Dobra siadaj już, bo śniadanie zimne będziesz jeść.
W: Tak jest.
Wiktoria i Falkowicz usiedli do stołu:
W:Mmm... Pyszności
F: Cieszę się, że ci smakuje.
W: I to jak.
Po zjedzeniu śniadania Consalida i Profesor pojechali do szpitala. Po 15 min. byli już na szpitalnym parkingu. Wiktoria wyszła pierwsza z samochodu:
F: Do zobaczenia pani doktor.
W: Do zobaczenia Profesorze.
Wiki weszła do szpitala i poszła do pokoju lekarskiego, gdzie siedział Przemek:
W: Cześć Przemo.
P: Cześć, Wiki, musimy poważnie pogadać.
W: O czym?
P: O nas, choć do bufetu to pogadamy.
Akurat całą rozmowę Wiktorii i Przemka widzi i słyszy Falkowicz przez uchylone drzwi.
W: Ale Przemek nas już nie ma. A poza tym to zaczynam zaraz dyżur i jak chcesz pogadać to tu.
P: Więc Wiki długo nad tym myślałem wczoraj po naszej rozmowie i uświadomiłem sobie, że dalej cię kocham i nie mogę bez ciebie żyć. Wiem, że jesteś z Falkowiczem, dlatego by wzbudzić we mnie zazdrość i udało ci się to. Wreszcie zrozumiałem, co do ciebie czuje.
Falkowicz stał jak osłupiały nie wierzył w to, co usłyszał. Przemek zbliżył się do Wiktorii i chciał ją pocałować ale ona się odsunęła:
W: Przemek, ale ja nie mogą, zrozum to kiedyś byliśmy razem i było nam dobrze, ale (Przerwał jej Przemek )
P: To czemu nie możemy spróbować jeszcze raz. Kocham Cię zrozum to. Będę o ciebie walczył.
Przemek znowu przybliżył się do Wiktorii, ale tym razem przybliżył się jeszcze bardziej. Złapał ją za rękę.
P: Pozwól mi być przy tobie.
W: Przemek zrozum to wreszcie JA JUŻ CIĘ NIE KOCHAM. Ja kocham Andrzeja i tylko on się dla mnie liczy. Ty miałeś już swoją szansę, ale ją zmarnowałeś. Przykro mi
Wiktoria się rozpłakała i wybiegła z lekarskiego, na szczęście nie zauważyła załamanego Profesora, który stał koło drzwi. Postał chwilę, po czym udał się do swojego gabinetu. Agata, która szła na izbę zauważyła płaczącą i biegnącą do łazienki przyjaciółkę. Agata od razu poszła za nią:
Ag: Wiki, co się stało?
W: Kocha mnie, rozumiesz kocha.
Ag: Kto cię kocha?
W: Przemek.
Ag: Skąd wiesz?
W: Powiedział mi to przed chwilą. A najgorsze jest to, że chciał mnie pocałować.
Ag: I co?
W: Potem powiedziałam, że nie możemy być razem. A on się spytał czy nie moglibyśmy spróbować jeszcze. A ja mu powiedziałam, że go nie kocham, a on na to, że będzie o mnie walczył.
Ag:, Co teraz zrobisz?
W: Nie wiem. Jestem teraz z Andrzejem i kocham go, a Przemek sobie nagle o mnie przypomniał jak dowiedział się, że jestem chora. Teraz sobie o mnie przypomniał! A jak ja czekałam na niego, to on wolał się Ludmiłą zajmować i mnie nie zauważał a teraz, kiedy poukładałam sobie życie, on chce mi je zepsuć
Ag: A kochasz go?
W: Nie, kiedyś go kochałam Chce być z Falkowiczem nie z Przemkiem
Ag: Sorki Wiki, ale muszę lecieć na izbę. Pogadamy potem.
W: Jasne, to ja pójdę do Andrzeja.
Wiktoria i Agata wyszły z łazienki. Wiki poszła do gabinetu ukochanego a Agata na izbę. Consalida stała już pod drzwiami i ogarnął ją strach, lecz odruchowo zapukała. Profesor siedział przygnębiony na fotelu i odwrócony tyłem do drzwi:
W: Andrzej mogę wejść.
F: Jasne.
W: Coś się stało? Przyszłam pogadać.
F: Jeżeli chcesz go wybrać to nie mamy, o czym rozmawiać.
Wiktoria podeszłą do biurka i usiadła przed nim.
W: Powiesz mi, o co ci chodzi?
F: Słyszałem całą twoją rozmowę z Zapałą i nie zdziwię się, jeśli go wybierzesz.
W: Ale ty nic nie rozumiesz ja go już nie kocham. Ale jak mi nie wierzysz to nie.
Wiki wstała i podążała do wyjścia, kiedy nagle Falkowicz odwrócił się i wstał z fotela:
F: Wiki poczekaj.
W: Co?
F: Przepraszam Cię, po prostu byłem zły jak słyszałem waszą rozmowę i byłem wściekły. Najchętniej to bym tam wszedł i zabił go jak widziałem jak chciał cię pocałować.
W: Andrzej uspokój się
Wiktoria pocałowała Falkowicza, złapała go za rękę i usiedli na kanapie w gabinecie:
W: Kochanie zrozum to wreszcie, że ja już go nie kocham. Byłam z nim, ale teraz jestem z tobą. I tylko ciebie kocham. To, co było między mną a Przemkiem to przeszłość. Teraz liczy się teraźniejszość i przyszłość z Tobą.
F: Jeszcze raz przepraszam zachowałem się jak dupek. Zamiast porozmawiać z tobą ja już myślałem, że wrócisz do niego. Kocham Cię i nie chce Cię stracić.
W: Też cię kocham.
Dr. Consalida i Profesor zaczęli się całować. Była już godz. 15:30 Wiki i Andrzej leżeli wtuleni w jego gabinecie.
W: Andrzej, muszę już iść zaraz mam badania.
F: Jasne.
W: Pa. Potem przyjdę do ciebie.
Wiktoria na pożegnanie pocałowała Falkowicza w policzek i wyszła:
W: Cześć Agata przyszłam na badania.
A: Jasne, choć zrobimy najpierw tomografie, a potem resztę badań.
W: Dobrze.
Wiki i Agata poszły.
Agata do nowej stażystki Oli:
Ag: Leć po Profesora Falkowicza.
O: Coś się stało?
Ag: Idź i nie pytaj.
Ola poszła i już po 5 minutach przyszła z Profesorem.
F: W czym mogę pomóc pani Doktor?
Ag: Chodzi o Wiktorię.
F:, Co się stało?
Ag: No właśni nie wiem niech pan zobaczy na wyniki nie ma tu żadnego guza. Nic z tego nie rozumiem. Poprzednie badania na to wykazywał a te nie.
Falkowicz przegląda wyniki.
F: Ja też nic z tego nie rozumiem. Zostawimy ją na obserwacji i jutro powtórzymy badania.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz